Nierozważni i romantyczni

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W dyskusjach na temat PISu często pojawia się argument, że są zaściankowi, zacofani, starodawni. Obóz demokratyczno-liberalny jest nowoczesny i postępowy. Śmiejemy się, gdy media pokazują członków rządu uczestniczących w mszach czy modlitwach. Przecież to takie starodawne i pozbawione sensu. Na szczęście jesteśmy my – wolni od zabobonu i pragmatyczni do bólu. Ale czy na pewno? Dlaczego po dwóch latach nasz obóz nadal nie odniósł sukcesu na jaki liczymy? Może nasze założenie jest od początku błędne?

PIS swoim przekazem medialnym mówi nam co myśleć, a my to kupujemy. Pasuje nam traktowanie przedstawicieli partii rządzącej jako ludzi zabobonnych i ultra religijnych. Przecież tacy ludzie nie mogą być szkodliwi. Nie ma co się nimi przejmować. Tak myślimy, bo tak jest łatwiej.

Prawda jest zgoła inna. PIS jest na wskroś pragmatyczny i racjonalny. Za fasadą, która nas tak bawi jest skuteczna, dobrze zarządzana partia z konkretnym programem politycznym.

A co my mamy do zaproponowania? Jak odrzuci się tę całą otoczkę nowoczesności – okazuje się, że nic. Przez dwa lata wychodzimy na ulice licząc, że któryś protest przyniesie nam zwycięstwo.

Wczoraj pod Senatem ktoś powiedział, że PIS upadnie gdy na protest przyjdzie milion ludzi. Nic bardziej mylnego. Chocholi taniec opozycji daje ludziom poczucie, że mogą coś zrobić i nie zastanawiać się nad skutkami. To my jesteśmy romantyczni i naiwni jednocześnie. Przez dwa lata opozycja wyprowadza ludzi na ulice i mówi ciągle to samo – że PIS jest zły.

Problem w tym, że to zrozumieliśmy już w grudniu 2015. Teraz chcemy więcej. Łatwo jest wyjść na scenę i krzyczeć “PiS się kończy”. Trudniej zejść ze sceny i zacząć  pracować nad tym, żeby tak się stało. Zamiast kolejnej, coraz mniejszej demonstracji potrzebujemy pozytywnego programu. Ok, PIS jest zły, ale co opozycja proponuje zamiast? Ten, kto odpowie na to pytanie zgarnie całą pulę. Mam dziwne przeczucie, że będzie to ktoś kogo nie ma obecnie na protestach? Dlaczego? Bo właśnie nad tą propozycją pracuje. Czego sobie i nam wszystkim życzę w ten grudniowy wieczór…

2 thoughts on “Nierozważni i romantyczni”

  1. Nie zgadzam sie z kilkoma stwierdzeniami:
    -opozycja wyprowadza ludzi na ulice
    – “ktoś powiedział, że PIS upadnie gdy na protest przyjdzie milion ludzi. Nic bardziej mylnego”
    Milion ludzi zmiotloby PIS. My nie czekamy na cos, lecz powstrzymuje nas czesciowo nieuzasadniony strach przed czyms oraz niepewnosc spowodowana poszanowaniem “legalnosci” wyboru PIS.
    Nie twierdze ze JEDYNIE opor obywatelski zmiecie PIS, ale jest pewne ze to zrobi, predzej, czy pozniej…..

  2. próbuję podobny poglad głosić od czasów pzregranej batali o TK w KOD WIelkopolska. Łacznie z propozycją działań alternatywnych do demonstracji. Zorganizowałem 2 happeningi z pikodem i demonstracją, performance. Bez efektu, w końcu ja stałem sie kpiarzem a twarde jadro KODu uznało mnie za wariata, malkontenta, trolla a nawet gorzej. Szkoda 2017r, niewiele zrobiono dla sprawy walki o wyborcę, kompletnie zaniechano docieranie do ludzi centrum, niezaangażowanych,

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *